Trafiony prezent nie zawsze musi równać się ze sporym wydatkiem. Czasem lepiej sprawi się w tej roli jakiś gustowny drobiazg. Dziś podpowiadamy, czym się kierować, kiedy chcesz kupić drobne prezenty na święta.

Świąteczne prezenty to spore obciążenie dla portfela. Lista krewnych i przyjaciół jest długa i nie zawsze można sobie pozwolić na szaleństwo z budżetem.

Jeśli musisz kupić dużo podarków, postaw na drobiazgi. Byle były porządnie wykonane, gustowne i praktyczne.

Idealne drobne prezenty na święta są użyteczne

Użyteczność to słowo-klucz. Ładny bibelot, który nie spełnia żadnej praktycznej roli, będzie zbierał kurz na półce, a po kilku miesiącach pewnie trafi do kartonu. A przede wszystkim większe jest ryzyko, że taki prezent rozczaruje.

Z kolei praktyczny drobiazg nawet jeśli nie wywoła szału radości pod choinką, na dłuższą metę będzie używany, skoro do czegoś się przydaje.

Przy wyborze prezentu dobrze jest się zastanowić, co wniesie do życia obdarowanej osoby. Przy czym nie musi to być zaraz drobiazg o naprawdę istotnym znaczeniu.

Na przykład: śnieżna kula może i jest ładna, ale praktycznego zastosowania nie ma. Z kolei para kolorowych skarpet wzbogaci stylizację i z pewnością się przyda – w końcu wszyscy noszą skarpety, choćby po to, żeby było im ciepło.

Dwa założenia na wstępie

Przy wyborze drobiazgu na prezent warto przyjąć dwa założenia:

• drogie niekoniecznie znaczy pożądane,
• tanie niekoniecznie musi być tandetne.

A teraz pora na konkrety. Oto kilka propozycji prezentów na święta, które Cię nie zrujnują, a mogą sprawić Twoim bliskim odrobinę lub nawet sporo satysfakcji.

Jeśli nie przemawia do Ciebie idea, by kupować drobne prezenty na święta, zawsze możesz potraktować poniższe propozycje jako uzupełnienie właściwego prezentu.

Kolorowe skarpety są na czasie!

Nikt nie lubi skarpet pod choinkę, bo są nudne… Chyba że te dawane przez Ciebie akurat nie są. 😉

Od kilku lat ten niepozorny element garderoby przechodzi swoisty renesans. Dawniej skarpety były czymś, co pod żadnym pozorem nie miało się rzucać w oczy.

Te czasy są już za nami. Producenci rzemieślniczych skarpet prześcigają się w wymyślaniu nowych, coraz bardziej zwariowanych wzorów.

Efektem są skarpetki wyraźnie droższe od par kupowanych przy stoisku na bazarku… Ale też lepiej wykonane, nieuciskające, no i zwracające uwagę kolorami. Osobnym zjawiskiem są pary asymetryczne.

Pora na przedstawienie kilku legitnych producentów, którzy funkcjonalność swoich skarpet łączą z atrakcyjną oprawą wizualną.

Bobby Sox

Polski producent stawiający na wysoką jakość materiału wypuszczanych skarpet. W swojej ofercie ma coś zarówno dla fanów stonowanej klasyki (białe skiety z drobnymi, kolorowymi motywami), jak i dla osób chcących pójść na całość.

Many Mornings

To również polska firma, mająca siedzibę w Aleksandrowie Łódzkim. Jako jedna z pierwszych niosła kaganek skarpetkowej rewolucji, za swoją misję obierając odczarowanie wizerunku skarpet jako nudnego dodatku do ubioru.

MM stawia na odjechane, kolorowe wzory i skarpety asymetryczne – czyli pary „nie do pary”. Ich produkty to połączenie rzemieślniczych tradycji wywodzących się z okolic Łodzi – a więc polskiego zagłębia włókniarskiego – z nowoczesnymi rozwiązaniami stosowanymi przy produkcji.

Warto dodać, że pary wypuszczane przez Many Mornings robią karierę nie tylko w kraju i coraz intensywniej atakują rynki zagraniczne.

Cup Of Sox

Cup Of Sox to trochę inne podejście do tematu… pakowania skarpetek. W końcu forma podania też może robić wrażenie, prawda?

Skarpetki w małym, plastikowym kubeczku to cała gama kolorów. W ofercie producenta znajdą się zarówno same zestawienia kolorów na skarpetkach, jak i pełne motywy.

To, co spaja wszystkie pary Cup Of Sox to łatwość, z jaką wpadają w oczy. Jeśli chcesz ściągnąć na siebie uwagę, COS będzie Twoim wyborem.

Albo wyborem dla osoby, którą chcesz obdarować, oczywiście.

Happy Socks

Jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek, kiedy przychodzi do skarpetek. A także bielizny, bo w ofercie Happy Socks znajdą się również wygodne majtki.

Wzory nie są już tak szalone, ale z drugiej strony – nie każdy stylistyczne szaleństwa lubi. Dla fanów nieco bardziej stonowanych motywów będzie to dobry wybór.

 

W temacie majtek, jako prezent są chyba najbardziej kontrowersyjne. Skarpetki w końcu nie tylko są funkcjonalne, ale i ładnie wyglądają. Spełniają więc dwie funkcje jednocześnie, podczas gdy bieliznę nosi się pod spodem, a więc stylizacji nie wzbogaca.

Kupować więc te majtki czy nie? Można, owszem. Ale jeśli prezent ma być wyjątkowy, to i sama bielizna nie może być podrzędnej jakości.

Na szczęście jest brand, który działa na wyobraźnię nawet w tym temacie.

Majtki jako prezent?

Bokserki, figi, stringi… Bielizna pod choinką to nie jest wymarzony prezent, choć często sięga się po nią jako dodatek do tego właściwego prezentu.

Ale bielizna od Tommy’ego Hilfigera? To już osobny temat.

Marka TH jest zawieszona pomiędzy strefą premium a typowym casualem. Stąd pewnie jej popularność na całym świecie.

Nosząc rzeczy Hilfigera nie musisz czuć się jak snob (jeśli tak właśnie czujesz się w ciuchach marek premium), a jednocześnie masz pewność, że Twoje rzeczy są najwyższej jakości. Zasada ta dotyczy również tego, czego na pierwszy rzut oka w stylizacji nie widać.

Bielizna Tommy Hilfiger to lekka konstrukcja, elastyczność, no i świadomość posiadania stylowych ubrań. Również nieco wyższa cena, ale w końcu opłaca się zapłacić trochę więcej za ponadprzeciętną jakość.

Jeśli sprezentujesz ją jakiemuś krewniakowi, który ma choćby śladowe pojęcie o modzie, z pewnością się nie obrazi.

Ciepła czapka na zimę, mniej ciepła na lato

Czy wiesz, że najwięcej ciepła uchodzi z ludzkiego ciała przez głowę? Pewnie, że wiesz, w końcu rodzice wpajają nam to od lat, nakazując noszenie czapki w sezonie jesienno-zimowym.

Jest w tym sporo racji, ale za tym dodatkiem przemawia jeszcze jeden potężny argument, jeśli nasza czapka nie tylko ociepla, ale wnosi swoje do stylizacji.

Nikt nie mówi, że musi w niej dominować – to raczej podkreślacz, kropka nad „i”. W niektórych przypadkach również wyraz sympatii dla danego brandu. W końcu swoje czapki mają na przykład Converse czy Alpha Industries.

Inne marki, na które warto postawić, to między innymi Ellesse (typowa miejska elegancja), New Era (kapitalnie uzupełnia streetwearowy styl), czy rodzimy 4F (pełna funkcjonalność).

Ale choć święta wypadają zimą, nikt przecież nie każe Ci ograniczać się jedynie do czapek zimowych przy wyborze prezentu.

Czapek z daszkiem jest mnóstwo, jakie więc wybrać, żeby pasowały do miejskiej stylizacji młodszego krewniaka? (Ci starsi w końcu czapek z daszkiem raczej nie noszą.)

Najpierw zrób małe rozpoznanie. Dowiedz się, jakiego rodzaju rzeczy lubi nosić osoba, dla której kupujesz prezent. Czy preferuje na przykład czapki z rozciągliwego materiału, klasyczne bejsbolówki, modele z regulowanym rozmiarem? Opcji jest sporo.

Liczą się też oczywiście materiał i przewiewność. Ale i zastosowanie. Na przykład kupując czapkę Under Armour albo Reebok możesz mieć 99% pewności, że idealnie nada się do uprawiania sportu.

W innych przypadkach możesz postawić na takie sprawdzone marki, jak Converse, Ellesse, Oakley, czy Vans.

Czasem warto zerknąć na propozycje firm produkujących ubrania o konkretnym przeznaczeniu. Na przykład nawet taki zimowy brand jak The North Face posiada w swojej ofercie wysokiej jakości czapki z daszkiem.

Okulary przeciwsłoneczne

Przekraczamy pewną granicę, wkraczając w strefę prezentów nieco droższych. Właśnie, czy to jeszcze takie drobne prezenty na święta, skoro cena porządnych okularów przekracza 100 złotych? Przyjmijmy jednak, że skoro gabarytowo są niewielkie, pakujemy okulary w strefę drobiazgów.

Kupno okularów niesie ze sobą kilka pułapek. Przede wszystkim są bardzo specyficznym i wyrazistym dodatkiem do stylizacji, który nie każdemu pasuje. Najpierw upewnij się więc, czy osoba, której chcesz podarować oksy, w ogóle będzie je nosić.

Są jeszcze kwestie związane z kolorem i wykonaniem. Zapomnij o budżetowych okularach z bazarku. Plastikowej tanioszki, która po kilku miesiącach rozleci się w rękach, nie kupisz przecież żadnej osobie, wobec której żywisz choć odrobinę sympatii.

Okulary z wyższej półki cenowej, takie jak te wypuszczane przez Oakley, występują w wielu wariantach kolorystycznych. Zanim zdecydujesz się na jakikolwiek, upewnij się, jakie kolory preferuje przyszły obdarowany.

Dzięki temu podczas wigilijnego wręczania prezentów unikniesz widoku tej charakterystycznej, na wpół radosnej, na wpół rozczarowanej miny na jego/jej twarzy.

Okulary sprezentuj komuś, kto zna się na rzeczy i doceni ten prezent. Dla przeciętnego użytkownika nie ma bowiem wielkiej różnicy między zwykłą parą za trzy dyszki a porządną, chroniącą przed promieniowaniem słonecznym parą okularów kosztujących ponad trzy stówki.

Stylowy zegarek – jeśli nie boisz się sypnąć groszem

W dobie sprawdzania aktualnej godziny na ekranie telefonu komórkowego, zegarek na ręku nie jest już nikomu potrzebny… Ale jednak odnalazł się jako gadżet w tych pozornie nieżyczliwych dla siebie czasach. I nie, nie mamy tu na myśli smart zegarków.

Czasomierz na ręku stał się symbolem statusu. Jeśli bowiem ktoś może sobie pozwolić na zegarek, nawet jeśli sprawdzenie godziny na telefonie noszonym stale w kieszeni nie jest problemem… No, to musi mieć styl. I pewnie pełen portfel.

Doszło do tego, że kandydatom ubiegającym się o nową posadę zaleca się ubieranie zegarków na rozmowę kwalifikacyjną. Ot, żeby się lepiej prezentować.

W kategorii „drobne prezenty na święta” zegarki, podobnie jak wspomniane wcześniej okulary przeciwsłoneczne, raczej cenowo się nie odnajdują… Ale da się znaleźć porządny, legitny zegarek poniżej tysiąca. A nawet grubo poniżej.

Na przykład Ice Watch wypuszcza regularnie nowe modele o stylowym designie, które nie tylko spełniają swoją funkcję (to potrafi każdy zegarek), ale do tego idealnie podsumowują elegancką, codzienną stylizację (tego akurat nie każdy może dokonać).

Nie możesz się zdecydować? Wybierz bon

Czasem do tego stopnia człowiek łamie sobie głowę nad wyborem prezentu – a zwłaszcza kiedy już postanowi kupić jakieś drobne prezenty na święta, które wydają mu się zupełnie nietrafione – że do głowy przychodzi „genialny” pomysł… Może by tak dać gotówkę? Wystarczy przecież kupić bombonierę i dołożyć do niej dyskretnie kopertę…

Owszem, w niektórych przypadkach to przejdzie. Ale to i tak rozwiązanie dość drogie. Pięć dych wrażenia na nikim nie zrobi. Prezent za pięć dych – tu wydaje się to już zdecydowanie bardziej możliwe.

Poza tym dawanie gotówki jest przyjęte jako mało eleganckie. Świadczy też o ewidentnym braku pomysłu na prezent. Jak każda droga na skróty, również ta może wywieść Cię na manowce.

Jeśli już naprawdę nie masz pomysłu, podaruj bon zakupowy. Nie jest to „bezczelna” gotówka, w dodatku zostawia obdarowanej osobie pewną dowolność co do prezentu, jaki ostatecznie otrzyma.

A jeśli masz wątpliwości, czy wręczanie pieniędzy jest mało eleganckie (zwłaszcza w niewielkich kwotach), odpowiedz sobie na pytanie: czy lepiej odwdzięczyć się komuś za przysługę dając mu 30 złotych, czy za tę samą kwotę kupić butelkę „czegoś dobrego”?

Prezent za 50 zł często będzie się lepiej prezentował pod choinką, niż goła stówka.

Masz już pomysł na prezent? Wpadnij do nas!

W naszej ofercie znajdziesz zarówno perfekcyjne drobne prezenty na święta, jak i te nieco droższe rozwiązania. Zapraszamy na zakupy!

Również te na ostatnią chwilę: kurier doręcza przesyłki w 1-2 dni robocze. Opcja darmowych zwrotów też jest jak najbardziej na miejscu, skoro nie każdy prezent musi koniecznie przypaść danej osobie do gustu.

A dzięki płatnościom z Twisto za zamówiony prezent możesz zapłacić nawet po świętach – bez żadnych odsetek do 21 dni od daty zamówienia.

Wesołych świąt!